środa, 2 lipca 2014

9. "Cztery Pory Roku - walcząc z sobą."

W gościach
Wiosna
2-kwiecień 2014 rok
56,5km


Po middlowych treningach w Żelazku wybrałem się do Stolicy Dolnego Śląska gdzie zostałem ugoszczony przez Mojego Trenera i jego żonę - Agatę. Dziękuję raz jeszcze!! Czterodniowe, indywidualne konsultacje. :D Po raz kolejny wyciągnąłem wiele wniosków. Pełne analizy (z Trenerem) moich wcześniejszych poczynań i jazda dalej. Na pierwszy ogień interwały, wieczorem planowanie treningu oraz próba zbudowania trasy - middla. Idąc dalej następne dni to trening wejście-wyjście, skrócony klasyk, siła biegowa na górce koło Aqua Parku, a w sobotę wypad z WKS-em na mapy. Rano średni, popołudniu sprint. Ostatnie przetarcie przed kolejnym ważnym startem w następny weekend (następna notka). A w dodatku miałem ogromną i cudną niespodziankę. :) Mianowicie w piątek popołudniu Moja Ukochana Marta przyjechała w odwiedziny ! :*** Oczywiście nie sama za co dziękuję Monice, która poświęciła swój czas i przywiozła Moje Serce. :)


To be better every day.

O-fighter. 
Wejście-wyjście.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz