niedziela, 28 sierpnia 2016

O-camp in Jakuszyce.

Cześć!
Narobiłem się. Nie ma co. Sporo podbiegów zrobiłem. Duży kilometraż. Codziennie na mapie w Jakuszycach. Dwa razy na tartanie mocne bieganie. Ale rym! Haha! Obóz nie dość, że szybko przeleciał to jeszcze dał duży plus. Bo przetrwałem bez żadnych bóli itp.(odpukać). W mniej więcej w połowie tyrania dostałem dzień wolnego, który wykorzystała moja Dziewczyna - Marta i przyjechała mnie odwiedzić (razem z Monią). Wrzucam kilka mapek poniżej. Niektóry treningi mojego autorstwa były, ale większą część tras planował Trener Mayasov. :) Przyznam szczerze, że nie za bardzo wiem co jeszcze napisać. Męczący był ten obóz. Pogoda jaką miałem w trakcie jednoosobowego zgrupowania to... głównie deszcz. Tylko jeden dzień był słoneczny. Temperatura? 9-14*C. Koniec pitolenia. Mapki niżej.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz