wtorek, 13 sierpnia 2013

Mistrzostwa Polski - Zamość

     Są to chyba jedyne zawody jak na razie, o których nie chce mi się pisać. Najważniejsza impreza w roku dla szarego zawodnika… zacznę może już opisywać…

     Raszków -> Zamość. Przejechałem 477km by się sprawdzić na moich pierwszych seniorskich MP. Na szczęście wyjechaliśmy dzień wcześniej, miałem czas do odpoczynku bo robiłem za kierowcę.

    „Sprint miejski, po Zamościu, po rynku, ale będzie piękne bieganie.” Cieszyłem się, MP w seniorach, sprint musi być ciekawy. Mapa, którą udostępnił organizator wyglądała ciekawie… szkoda tylko, że ta na MP już nie była taka interesująca. Park? Ale po co? :( Szkoda, że sprint jednowariantowy. Takie miejsce jak rynek w Zamościu można było lepiej wykorzystać. Biegówa, tak mi się wydaje, błędne zaznaczanie elementów na mapie? To są Mistrzostwa kraju! Nie dopuszczalne. Mistrzostwa Polski, jak sama nazwa mów,i wymaga się by było doskonale. Mi nie potrzeba niczego więcej jak bardzo dobrej mapy i trasy… Skończyłem na 12 miejscu ze stratą 1’32” do Mistrza i 1’04” do medalu. Nie jest źle biorąc pod uwagę to jaki miałem początek roku.

    Średni. Złapałem NKL-a… przyczyna? Hmm…? Nerwy, błędy, za bardzo chciałem… szkoda tracić Waszego cennego czasu na czytanie o tym biegu. Tragedia… musze go dobrze przeanalizować, wyciągnąć wnioski i pamiętać o nim. Jest to bieg z serii: Nie wyszło, niech ten start Ci przypomina, że walczysz dalej!

     Sztafety. Stwierdziłem, że po takim średnim nic innego mi nie pozostało jak udowodnić sobie, że jednak umiem biegać. Nie liczył się wynik, tylko sam bieg. Powiedziałem sobie, że to tylko trening, na który zjechała się cała Polska. :D Nawet niezbyt się rozgrzewałem. Kluczem do tego żeby dobrze pobiec był komfort psychiczny. :) Zero stresu i nerwów. Błędy popełniałem, ale nie za duże. Zresztą uwielbiam sztafety, szczególnie pierwszą zmianę. :D Na pierwszych PK dałem trochę ciała, zostawiłem w sumie może z 1min. I tu pierwszy tramwaj mi odjechał, ale nie byłem sam. :) Biegłem razem z Jasiną ze Śląska, trochę współpracowaliśmy,  ja wiedziałem, że będę go potrzebował do utrzymania choćby tempa biegu. Tuż przed 5PK się rozdzieliliśmy. Było rozbicie. Na 9PK zastałem Chrupka z Pabianic. 13PK to mały błąd, nie doczytałem opisu i źle wszedłem, tu pojawił się Kuba z OK!SPORT i (chyba) Rychu z Azymut 45. Przybiegłem drugi, 30” za Robertem Banachem. :) Sztafeta UKS ARKADY Raszków skończyła na wysokim 8 miejscu. :) Skład sztafety: 
I zmiana - Mikołaj Dutkowski, 
II zmiana - Karol Gmur, 
III zmiana - Przemysław Kaczocha.


    Mogę powiedzieć, że moje pierwsze seniorskie MP wyszły mi 2/3. :)
Zobaczymy jak we wrześniu będzie. :D
A to mapki.

2 komentarze:

  1. Jeśli chodzi o sprint - to ja uważam że teren parkowo - miejski był super, rzeczywiście trudno nie było, ale były też miejsca gdzie można było zrobić błąd. A wykonanie mapy to już inna, dość żenująca kwestia.
    Na średnim też miałem NKL, ale i tak byłbym daleeeko z tyłu
    A na sztafetach cięliśmy się z Wami to samego końca, a ja na 3 zmiane wybiegłem poza mapę :)
    Duduś i tak moc u Ciebie jest, i oby tak dalej, a w Przemyślu będą na prawdę ładne wyniki!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę że można było bardziej wykorzystać miasto. Oj ostro było na finiszu. :D Dzięki, zobaczymy. :D

    OdpowiedzUsuń