wtorek, 3 czerwca 2014

7. "Cztery Pory Roku - walcząc z sobą."

Wodne miasto
Przedwiośnie
9-12 marzec 2014 rok
75,7km

Ostatniego dnia wyprawy na Półwysep Iberyjski doznałem dziwnej kontuzji... Odczuwałem ból w lewym kolanie, od wewnętrznej strony. Nie jakoś w środku, ale tak jakby zaraz pod skórą. Okolice szczeliny kolanowej dokładnie mówiąc. Bolało przy chodzeniu. Na schodach nie, troszkę przy bieganiu, ale przy chodzeniu ból był denerwując! Zauważyłem, że ból pojawia się tylko podczas marszu, gdy stawiam stopę na ziemię, gdy następuje uderzenie stopy z podłożem. Łąkotka! To pierwsze co mi przyszło na myśl... Wizyta u fizjoterapeuty, który po ćwiczeniach i ruchach manipulacyjnych wykluczył łąkotkę. Dostałem rozkaz udania się na zabiegi rehabilitacyjne - fala uderzeniowa, krioterapia, magnetronik, laser, czarny plaster - tajp. No i oczywiście przerwa w bieganiu. Odwiedziłem również lekarza w Poznaniu, który również wykluczył łąkotkę. Stwierdził, że może być to naderwanie przyczepu mięśnia krawieckiego oraz smukłego - gęsia stopka. Jak ból minie mogę zacząć się ruszać, ale bez gwałtownych zrywów oraz biegania rytmów itp.
A 9 marca miałem się wybrać na obóz sprinterski. :)
Obóz, który w tym roku odbył się w Wenecji był głównie ukierunkowany pod dystans sprinterski! Więc idealnie się złożyło, a wybrałem się do Italii dzięki jednemu ze sponsorów. Dziękuje jeszcze raz!!
Jechałem pewien obaw, ponieważ brałem różne wersje pod uwagę. Zacznę spokojnie, następnie jeden trening mocniej, zacznie boleć i kicha... Lecz udało się przebiegać całość bez boleśnie. Cały obóz na spokojnie. Praca nad wyborem wariantu i szybkością podejmowania decyzji. :) Na obóz pojechałem z Ewą, Podziem i Rzeniem. Obóz rewelacja! Wszystko pięknie przygotowane i zorganizowane. Mapy wyborne, treningi również, wieczorem analiza treningu z danego dnia. Coś fantastycznego! I do tego możliwość ścigania się i sprawdzenia z najlepszymi na świecie: KYBURZ Matthias, BOSTRÖM Mårten, HUBMANN Martin, RZEŃCA Krzysztof, HUBMANN Daniel, PODZIŃSKI Rafał, LEANDERSSON Jonas i kilku innych.  Mimo, że za szybko nie mogłem biegać i gdzieś w podświadomości siedziało, że muszę uważać, nauczyłem się wiele. A to jest najważniejsze! Uczenie się na błędach, słuchanie rad kogoś bardziej doświadczonego, analiza, ciężka praca i marzenia!


To be better every day.

O-fighter. 








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz