piątek, 27 czerwca 2014

MOC Mediterrenean Open Championship Orienteering 13-15.o3.2o14

Notki krótkie i treściwe, żeby tych kilku czytelników nie nudziły.
Florencja - byliśmy tylko na spacerze, niestety...
Zawody drogie, jak to we Włoszech. Zliczając dojazd, nocleg, jedzenie, startowe, obóz przed zawodami kasy poszło... Zawody rozgrywane w systemie dwóch sprintów rozdzielonych middlem był dość... niestety nie warte swej ceny. Po tym jak organizator zapowiedział, że sprinty odbędą się w centrach miast, odpowiedznio: 1. Montekatini Terme 2. Florencja, byłem podjarany jak szczerbaty na suchary. I na sucharach się skończyło. Skoro przyjechali tu najlepsi to znaczy, że może być ciekawie. Biorąc pod uwagę nowe zasady eliminacji do WOC-a, które brzmiały tak: 3 dowolne biegi, wysoka konkurencja. No ok! Pasowało idealnie, tak oba sprinty (piątkowy i niedzielny) znalazły się w moich biegach obserwowanych. Zastanawiałem się tylko dlaczego organizatorzy noszą koszulki z napisem PWT (Park World Tour). Po tym jak chwyciłem mapę w rękę już wiedziałem. Po tak technicznie trudnym obozie chciałem wykorzystać to czego się może nauczyłem... ale nie było gdzie... Mapa 95% to park. Trasa w 95% po parku. Niedzielny etap różnił się tylko tym, że zamiast 95 było 100... Nic ciekawego, nic specjalnego. Na polskich imprezach promujących BnO biega się na bardziej wymagającej trasie. Tylko u nas nie było by takiej konkurencji... no i oczywiście kasy do wygrania. Nie licząc obozu zrobiłem sobie extra wycieczkę w bardzo miłym towarzystwie. Aaaa... jeszcze o sobotnim middlu dorzucę dwa słowa. 
Centrum Zawodów MOC - middle.
Przejechaliśmy jakieś 120km by pobiegać po krzakach oraz (częściej) po drogach. Mapki u dołu. Co do wyników nie ma się czym chwalić. Jakby było więcej technicznego biegania to straty mogły by być mniejsze, ale biegowo nie byłem przygotowany do biegania po 3:00 na kilometr.

E1 - Sprint

E2 - middle

E3 - sprint A

E3 - sprint B


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz