środa, 7 października 2015

Český Pohár - sprint a štafety - 12-13.09.2015

Cześć!
Kolejny raz wybrałem się do Czech. Tym razem na sztafety oraz sprint. Zawody rozegrane w okolicy Telc więc daaaallleeeeko bo nieopodal węgierskiej granicy. Zapowiadało się szybkie bieganie bo mapa miała być dość łatwa i przyjemna. To samo się tyczy lasu oraz podłoża.

Czeski Puchar - bieg sztafetowy
sztafeta - #18 miejsce i 15:37 straty do OK Lokomotiva Pardubice.
I zmiana - #17 miejsce.
Sobota rano. Jak to w Czechach bywa, by biegać w finale danej konkurencji trzeba się zaeliminować. Albo z rankingu albo wygrać regionalne mistrzostwa. Jeśli chodzi o sztafety to liczy się ranking. Nie zawodnika tylko klubu w danej kategorii (chyba). Nie liczy się jaki skład biega tylko liczy się klub. Dzięki sztafetom rozegranych na wiosnę, gdzie zajęliśmy wysokie #15 miejsce, mieliśmy zapewniony udział w Mistrzostwach Czech sztafet. Tak na 95%. ;D Liczyło się ukończenie tych sztafet. Nie spinaliśmy się. Start potraktowany typowo treningowo. Pojawiło się kilka błędów: 2PK zły wariant, 4 i 11PK zawahanie, 13PK nie utrzymałem kierunku, 15PK "za tłumem"


WRE - bieg sprinterski
sprint - #NKL
W sobotnie popołudnie miało byś WRE, ale nie było. Miało być dobre miejsce i też nie było. Zostałem przerzucony z H21E do kategorii H21A ze względu na to, że nie miałem odpowiedniej ilości pkt w czeskim rankingu... Miałbym dobre miejsce w H21A, nawet w TOP 3, ale minąłem 11PK. Ehh...

Czeski Puchar - bieg sztafetowy
sztafeta - #26 miejsce i 22:22 straty do OK Lokomotiva Pardubice.
I zmiana - #12 miejsce.
W niedzielę rano stawiłem się znów na starcie pierwszej zmiany. Znów świetny trening. W tym samym terenie. Tym razem mapki nie dodam bo miałem 6,5h jazdy autem do domu więc nie czekałem do końca. Ten bieg był czysty. Bez większych błędów i wahnięć. Na spokojnie.

Najbardziej szkoda mi tego sprintu. Dużo pkt wpadło by do czeskiego rankingu. Nawet miałem dobry bieg. Eh.. zdarza się. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz