wtorek, 26 kwietnia 2016

Wroclaw Night O-Fight + Łódź Park Tour + Jarni Puchar (Czechy)

Cześć!
Już prawie maj, ale cofnijmy się jeszcze do marca. Jest kilka startów, które zasłużyły na notkę więc jedziemy.

 15/3/2016
Tydzień po obozie w Szwecji narobiłem dość sporo kilometrów autem. Po robocie, we wtorkowe popołudnie udałem się do Wrocławia by zmierzyć się w ostatnim etapie tamtejszego WNOF-u. Start masowy, na listach zgłoszonych można było znaleźć kadrowiczów więc szykowało się dość mocne ściganie. Trasa ciekawa choć myślę, że można było coś więcej wydusić z mapki. Biegałem z kamerą więc można zobaczyć jak Sony AC FDR się sprawuje. Jak dla mnie kaboom! :D Link do filmiku.
Nocny sprint
#3 miejsce i 1:20 straty do Bartosza Pawlaka.

17/3/2016
Nie zwalniając tempa udałem się na kolejne "wrogie" terytorium by spróbować swoich sił w finałowym biegu z cyklu: Łódź Park Tour. Nie zdążyłem na start, ale organizatorzy pozwolili mi wystartować trochę później bym mógł zrobić rozgrzewkę. Trasa godna, dużo mieszania i wariantowa. Czas spędzony się opłacił nie licząc poranka dnia następnego, którego ledwo zdążyłem do pracy. ;) 
Nocny sprint
#1 miejsce.

19-20/3/2016
I tak nastał dzień szósty, weekend, a o poranku UKS ARKADY Raszków grupą, zameldował się w okolicy Hradec Králové. Gdzie jak niesie wieść rozegrane zostały sztafety liczące się do czeskiego rankingu sztafet. Bo wiecie. W czeskiej orientacji jest tak: jeśli chcesz biegać w Mistrzostwa Czech musisz być odpowiednio wysoko w rankingu. I tak Czesi rankingi mają do wszystkiego: sprint, middle, klasyk, sztafety mix i normal, i chyba nawet do nocnego. Sztafeta na moje wyszła całkiem dobrze. Pobiegłem na swoim poziomie.
Sztafeta
#6 miejsce i 58" straty do Brlica Pavel (na I zmianie).
#16 miejsce i 20' straty do SK Žabovřesky Brno.

Dnia ostatniego gdzie nakazany jest odpoczynek i dzięki uprzejmości oraz umiejętności mojego nawigatora (pozdrawiam Jakuba Garstkę) zjawiłem się 10' po starcie masowym mojej kategorii. Bieg typowo treningowy. Najważniejsze, że nic mi się nie stało. Choć Tata nie mógł przeżyć spóźnienia. :D






1 komentarz: