Nie mogłem się doczekać tego startu!! Weekend 13-15 września zapowiadał się naprawdę ciekawie! Trzy start na świetnych mapach i trasach. O-Games - zawody, które pokazały, że Śląsk Wrocław będzie gotowy na World Games w 2017 r.! Najbardziej jednak kusił piątkowy start. Sprint, bo o nim tu mowa. Centrum zawodów z metą na Miejskim Stadionie we Wrocławiu, GPS Track wyświetlany na stadionowym telebimie, komentator, szatnia na trybunach. :)
Durgi dzień to dystans średni. Rozgrywany w Lubiążu przy sypiącym się klasztorze. Ze względu na fakt, że lubię historię, szczególnie I i II Wojnę Światową, różne zagadki historyczne, historię zakonów rycerskich, historie Królów Polskich, gdy tylko pojawiła się wiadomość na www.o-games.pl od razu wygooglowałem o wy klasztor. Rys historyczny ma bardzo bogaty. Opactwo cysterskie, jeden z największych zabytków tej klasy w Europie, a jednocześnie największy na świecie opactwem cystersów. Czytając dalej na wikipedii dowiemy się, że kompleks w Lubiążu ma powierzchnię dwa i pół raza większą niż krakowski WaWel! Szkoda, że z zewnątrz podupada. Na szczęście bieg był dobry. :) Mapa: jakby to ująć, mało bogata jak na średni. Takie ja mam odczucia. Teren dość prosty, wystarczy kierunek utrzymać, lampiony świeciły gdzieś z odległości 60-90m. Najtrudniejszymi miejscami na mapie (jak dla mnie) był okolice PK: 3-7 i 13-15. Pierwsze miejsce wymagało pracy z kompasem w dodatku gęsto rosnący las (małe drzewka liściaste) ograniczały widoczność i tempo biegu. Dodatkowo teren naznaczony sporą ilością małych dołków, niecek, małych kopczyków - teren pofałdowany - (które nie były zaznaczone na mapie ze względu na sporą ich ilość) utrudniał nawigowanie. I tak przygarbiony, wlepiony w mapę, deptający pokrzywy i jeżyny zostawiłem w tym terenie dobre 2-3min. Druga część to wysokie trawy, duża ilość wykrotów, PK tak ustawione, że można było wybrać wariant drogą, ale patrząc pod względem samej mapy, ciekawy teren. Reszta obleci. 23PK troszkę się zdekoncentrowałem się, 25PK zły wariant, kierunek na pole i już. :) Skończyłem 9 z 5min stratą do Papusia. Myślę, że coraz częściej będę go wymieniał - ze stratą do Papusia/Piotrka/Papiny. :)
Tego samego dnia o 21:00 stanąłem na starcie pierwszej nocnej zmiany Sztafety Klubowej. Tradycyjnie już jedynka jest moja na sztafecie i ciesze się z tego. Uwielbiam pierwsze zmiany biegać. 1PK rozbicie i na swoim byłem pierwszy, i w dodatku sam. Na dwójeczkę już kleiło się grupę. Trochę straciłem gdy na drogę wybiegłem, była taka mgła, że kompletnie nic nie widziałem. Na 7PK z zakrętu drogi utrzymałem kierunek i idealnie na niego wpadłem, co pozwoliło na PK-y widokowe wpaść jako pierwsza sztafeta. Rotacja w wagonie była duża, co rusz biegałem z kimś innym. :) Odbieg z widokowego 18PK na mapie był dla mnie nie widoczny, dużo się działo, jeszcze Mały przede mną też przeleciał przez szarfę i dlatego wyszło jak wyszło. 21PK sprawił mi największy kłopot. Pomysł był na niego taki: trafić w tą zanikającą ścieżkę. :) No i nie trafiłem, ale wpadłem na wał ziemny i to mnie trochę uratowało, ale tylko trochę. Na 22PK czekała mnie nie miła niespodzianka, zeszyliśmy się tu w większą grupę, w której biegł Podziu i trzymał swoją lampę w ręce! Mówił tylko: Weź prowadź, nie mam lampy! Patrz! Mów gdzie teraz, na 48? A później co? Już koniec? 99 tak? Co z tego, że rywal na trasie, chyba trzeba wiedzieć kiedy się kończy rywalizacja i być człowiekiem. Przybiegłem na 3 lun 4 pozycji. Całkiem przyzwoicie. Jestem zadowolony z tego biegu. Idealny nocny, mocny bieg przed prawdziwym egzaminem 27 września.
UKS ARKADY Raszków skończył na 15/29 miejscu, miałem nadzieję, że skończymy wyżej. W przyszłym roku będzie lepiej. :) Zawody naprawdę bardzo dobrze zorganizowane, mapy na każdy start bardzo dobrej jakości, trasy trudne i wymagające, szczególnie sprint i nocna zmiana. Takich organizatorów w Polsce potrzeba! :)
![]() |
Sprint. |
![]() |
Średni. |
![]() |
Sztafeta Klubowa. |