sobota, 10 czerwca 2017

Mistrzostwa Polski - sprint

Cześć.
Dziś o Mistrzostwach Polski w sprincie, mojej ulubionej konkurencji (chyba), do której w ogóle nie jestem przygotowany. Jak to powiedzieli Trenerzy: Gdyby nie stracony kwiecień mógłbym sprint polatać na wysokim poziomie a tak będzie ciężko. I tak też było.

Dystans sprinterski.
9 miejsce.

1pk widoczny ze startu. Dobra mogę to zrozumieć = wymuszone ustawienie by na 2pk było ciekawiej... no jednak nie. Trasa jednowymiarowa. Biegowa? Chyba mogę tak powiedzieć. Nie było zagadki na trasie, które uwielbiam rozwiązywać. Natomiast świetny teren. Stare Miasto Lublina to bajkowe miejsce gdzie można było taką trasę stworzyć by każdy z butów wyskoczył. A tak? Na 22pk tylko 5 wariantów gdzie można było coś wybrać... Jak już biadole to biadole. W komunikacie technicznym napisane 3,5km! Nareszcie będzie to sprint! A nie jak przez ostatnie 4 lata "długi" sprint. Dla niezorientowanych przepisy mówią o 13-15' dla zwycięzcy. I tak się składa, że ostatni taki sprint biegałem jeszcze w M20 w Poznaniu. Ja rozumiem, że nowa mapa i fajna w dodatku (dotyczy ostatnich 5 lat) i trzeba to wykorzystać, ale czy to ma sens? Ja uważam, że nie. No i wracając do tematu. 3,5km = no nareszcie normalny sprint. A tu co? Najlepszy sprinter w Polsce - Piotr Parfianowicz jako jedyny łapie 18'! Biegałem z gps i pokazał mi około 5km. Eh. I jak to w komunikacie 3,5km a w rzeczywistości 5km? Ktoś zapominał, że podaje się długość trasy po najkrótszym przebiegu, a nie jak kiedyś po kresce? Organizacyjnie wyszło całkiem spoko. Nie wiem jak na sztafetach bo nie biegałem.

9 miejsce to nie szczyt marzeń, ale przed startem zakładałem, że może być ciężko w pierwszą 10 wejść. Nie wiadomo kto "odpali". ;) Więc jako tako jestem zadowolony. Gratulację dla konkurencji

A w tygodniu przed MP zostałem mistrzem Dowództwa Generalnego RSZ grupy pierwszej. :) Zawody rozegrane w Lasku Wolskim w Krakowie. Górzysty teren dał mi w kość, ale udało się. Nie tylko ja zadowolony z wyniku. ;) Tym razem odbyły się dwa middle i sztafeta sprinterska. Michał Kalata pokazał pazur i będzie groźny w II części sezonu. Zobaczycie. :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz