poniedziałek, 9 października 2017

Mistrzostwa Polski - szok i niedowierzanie.

Cześć!
Ostatnie cywilne MP w tym roku rozegrane zostały w Piechowicach. Sobota (7.10) dystans nocny, który odpuściłem ze względu na dużą ilość startów w krótkim czasie: Reg. CISM, MP, Wojskowe MP, przełaje dywizyjne i wszystko w 3 tygodnie. Pozostał dystans średni. Niektórzy mówią "jeden strzał".

Dystans średni.
4 miejsce.
Dla mnie może i jeden strzał, ale tak naprawdę liczyłem na miejsce w TOP6. Lista startowa na bogato, brakowało tylko trzech mocnych grajków (jak to Tadzio zwykł pisać): Dziobek, Rino i Rzeniu. Po opowieściach z nocnego, że teren prawie jak Ślęża, że góry i syf, nie czułem się zbyt pewnie. Dodatkowo chłopaki na CISM-ie pokazali mi moje miejsce w szeregu, choć teren był znacznie szybszy. Stres mnie trzymał aż dobiegłem do "trójkąta", ale jak wszedłem w las zacząłem robić swoje. Na 1pk niepewnie na wejściu, ale potem rozkręcałem się. Na 7pk nie doczytałem opisu, że PK stoi pomiędzy kamieniami i niepotrzebnie je okrążyłem. Na 9pk przedzierałem się przez krzaki i wygrałem przebieg, zdziwko. Nie biegłem szybko, ale bardzo uważnie. Nie chciałem sobie nic zrobić, a cel na bieg był prosty: wystrzegać się błędów. Do 23pk było bardzo dobrze choć tego nie czułem. Na 24pk zatrzymałem się na kamieniu wcześniej, na mniejszym kamieniu... Korzeń się zgadzał, żółtego nie widziałem i wróciłem w kierunku innego żółtego... gdy się odwróciłem dojrzałem PK za kamieniem... no i błąd na ostatni PK... wybiegając z tunelu wiedziałem, że mam biec drogą i zaraz za tunelem było coś co drogę przypominało więc cofnąłem się i tam wbiegłem... jeszcze przez zielone musiałem się przebić... i tu przegrałem srebrny medal...

Tak miało być. Nie miałem stanąć w ten weekend na podium.

Jestem ciekaw jak Wy oceniacie mapę i trasę. Nie tylko M21, ale Wasze trasy. Czy były wymagające czy też im czegoś brakowało. Czy teren był trudny czy raczej mało wymagający. Dajcie znać co sądzicie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz