wtorek, 24 października 2017

Ostatki sezonu.

Siłą rozpędu (i rozkazu) zaraz po MWP w biegu na orientację ruszyłem na Mistrzostwa Dowództwa Generalnego RSZ pierwszej grupy. Czyli w skrócie - Mistrzostwa 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej. Zawody rozegrane w Białej Górze niedaleko Krosna Odrzańskiego. Co ważne. Ja i przełaje? Bieganie bez mapy? No czemu nie. Zresztą rozkaz to rozkaz. :) Pierwszy dzień to bieg indywidualny. Ja latałem na 8km. Zupełnie inne bieganie. Panowie wyrwali do przodu aż się przeraziłem i odpuściłem bo nie wytrzymał bym takiego tempa. Jechałem cały czas swoje, konsekwentnie mijałem niedobitki z grupki, która uciekła po samym starcie. Skończyłem na 6 miejscu więc jak dla mnie to rewelacja. Gratulacje dla Krzycha (z SzymanowskiTeam) który wygrał z palcem w nosie. :D Dzień następny to sztafeta. 4x1km. Pierwszą zmianę leciał Michał Kumolka, ja drugą. Trzecią wspomniany już Krzychu, a zakończył Szymon Krawczyk. Bardzo miło było biegać w takim doborowym towarzystwie. Wygraliśmy dość spokojnie. Choć ja straciłem 1 pozycję... i spadłem na 2 miejsce z małą stratą. Dzień ostatni to 10x1km. Czyli cały zespół. I tu znów medal. Tym razem brązowy. No i 4 Pułk zakończył zmagania na 3 miejscu drużynowo!

22 piździernik.
Niedziela. Ulica. Deszcz. Ślisko. Ogólnie mało przyjemnie. Cieszę się, że wystartowałem i że nic mi się nie stało na śliskiej kostce. Chciałem spróbować ugryźć życiówkę 34:28. Chciałem i na tym skończyłem. Na rozgrzewce już byłem cały mokry i to nie od upału, gdzie po rozgrzewce, ledwo co wyszedłem z samochodu! Leje... Ruszyłem dość spokojnie po 3:32. Potem 2km wypadł po 4' i aż krzyknąłem w tłumie "Ile?!!!" i przyspieszyłem. Na drugiej pętli już wiedziałem, że zamiast 1km było tu 1,15km. Nic nie zrobię, lece dalej. Pierwsza piątka w 17:41. Przestało padać. Lecimy dalej, ślisko cały czas. Ale jest mi ciepło choć Tata w zimowej kurtce zdjęcia pstryka. Leciałem jak mogłem. I cały czas na śródstopiu i paluszkach. :D Budzik zatrzymał się na 35:09. Po takim ciężkim tygodniu? Lepiej być nie mogło. :)
Czas na odpoczynek. Ale jak to Trener Gapiński powiedział: "To, że po sezonie to nie znaczy, że nie będziesz biegać.". :D


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz