poniedziałek, 16 października 2017

Mistrzostwa Wojska Polskiego

Czoł(gi)em!
Tak jak w zeszłym roku tak i w tym znalazłem się w kadrze 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej na Mistrzostwa Wojska Polskiego w biegu na orientację. W tym roku Mistrz Wojska miał zostać wyłoniony na trasach w okolicy Kłodzka oraz Jodły. Stawiłem się w słynnej Ekierce w Jodle w poniedziałek. Jak to miało miejsce w zeszłym roku tak i w tym: suma czasów z dwóch dni (z etapu 1+2) daje końcowy rezultat.  No i start!

Dystans klasyczny.
1 miejsce.
Wiedziałem, że będzie górzysty teren i wybór wariantu będzie mega ważny. Początek ruszyłem dość spokojnie by, bo potem nie chciałem walczyć z zakwasami. :) Na 2pk dość nie pewnie. Na wejściu i na wariancie do 4pk panowała taka mgła, że szkoda gadać, 30m widoczność to max, no i Babol na wejściu. 5pk troszkę zestresowany po błędzie leciałem dość spokojnie gdzie straciłem kolejną minutę. Na 7pk (radiokontrola) traciłem do Michały Kalaty (11LDKP/10BKPanc.) 2'30"! Michał nie ustrzegł się błędów w drugiej części trasy, a ja tak co pozwoliło mi wygrać E1 z 30" przewagą.

Dystans skrócony klasyk.
1 miejsce.
Czułem się dość pewnie. Widziałem, że będzie ciężko fizycznie, bo trasa 6km z 460m przewyższenia daje do myślenia, że będą góry jak smoki. Znów rozpocząłem dość spokojnie by rozpędzać się z PK na PK. Nie popełniłem błędów więc wbiegając na metę miałem nadzieje na zwycięstwo choć wiedziałem, że Michał bardzo lubi biegać w dużych górach.
Los tak chciał i znów obdarował mnie złotem!!

Sztafety.
1 miejsce.
Byłem pewny chłopaków ze sztafety. Wiedziałem, że każdego stać na dobry bieg, który da taką przewagę, że każdy następny startujący w teamie będzie biegł z luźną głową. I tak też się stało. Rafał Walicki na pierwszej zmianie biegł swoje - przybiegł drugi, ale jednak pierwszy bo zawodnik z SPowietrznych został zdyskwalifikowany z powodu braku jednego z PK. Marcin Gaczyński zaskoczył mnie swoim godnym biegiem. Nie jest już początkującym, ale nie jest jeszcze zawodowcem (geraryyy hir! :D, sorki Marcin ;)), ale miał równy i bdb bieg. Gaco jest przykładem człowieka, że jak ktoś chce to można osiągnąć wszystko. Będę śledził Twój postęp. Michał Kalata dołożył kilka minut przewagi, jak to Michał. Ja na ostatniej zmianie miałem już looz. Zrobiłem swoje. Dodatkowo mogę napisać, a Wy przeczytać, że uwielbiam sztafety. Zauważyłem też, że obojętne mi jest, którą zmianę mam biegać. Trzeba robić swoje i nie patrzeć na innych. :)

Dwa złote krążki + złota 11.LDKPanc.

Do tego sukcesu swoją wojskową cegiełkę dołożyli:
Dowódca 4. Pułku, Dowódca 3. Dywizjonu, były i obecny Dowódca 31.BS, koledzy z plutonu.
Dziękuję Wam serdecznie. Jest to Nasz sukces. Nasz wspólny sukces!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz