Tydzień po kwalifikacjach do TWG chciałem na spokojnie przygotować się do MP w ultralong. Myślałem o Dziewiczej Górze. Wypad na weekend i 5 treningów. Tata zarzucił jednak temat CEYOC-a: Są tam towarzyszące zawody i punkty kontrolne stoją więc można by to wykorzystać. Kostia się zgodził i uznał to za bardzo dobre rozwiązanie natomiast Włodek już ręce zacierał bo jak to powiedział: Miki, przetyramy Cię w ten weekend! Cóż, nic innego mi nie pozostało jak potwierdź ten fakt i Dwojażdżer we wtorek przyjął mailem moje zgłoszenie. W tygodniu zostałem skierowany do JW w Czerwieńsku żeby wytłumaczyć wybranym żołnierzom jak się biega na orientację i przy okazji zrobiłem dwa treningi na mapie.
Dystans średni.
2 miejsce.
Na piątkowy sprint nie pojechałem. Wróciłem do domu, zabrałem Martę i w sobotę rano ruszyliśmy na Ślężę. Teren z PŚ 2016 więc zapowiadało się ciekawie. Po raz kolejny w tym sezonie spotkałem się ze #SztabemTrenerskim, z którym już w tym sezonie mam więcej spotkań niż w zeszłym. :) Middle. Biegałem 37' i straciłem około 15" do zwycięzcy - Aron Bako. Bieg miałem dość spoko. Fizycznie grało, technicznie miałem kilka baboli. :D Ale zacząłem już myśleć o tym co robię. 1pk - dołek, krótki przebieg = "zaciągnąłem" ręczny hamulec i straciłem 10" a nie 30". :D
"Przecież to wszystko dzięki mej kobiecie, która spowodowała, że dwie połówki są w komplecie." :* Tusia stanęła na wysokości zadania i pokazała jak powinien wyglądać prawdziwy doping na zawodach. :* Dziękuje! :D
Dystans skrócony klasyk.
2 miejsce.

Teraz na obóz do Sztutowa i MP ultraLong!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz